Dość zaskakująca śmierć – redaktor Teresy Torańskiej, ponoć chorej od dawna. Dziwność polega na tym, że zmarła, kiedy zajęła się katastrofą smoleńską, o której miała zamiar napisać książkę. Czyżby ktoś wygadał jakieś szczegóły, których nie powinna usłyszeć?
A może niebiosa zadecydowały, że ktoś kto o ekshumacjach w Katyniu mówił “wykopki” nie zasługuje, żeby go nosiła święta polska ziemia?
Najbardziej znane są jej wywiady z odsuniętymi od władzy komuchami. Tu komentarze nie pozostawiają złudzeń, co do “wybitnej” dziennikarki http://forum.interia.pl/nie-zyje-teresa-toranska-miala-69-lat-komentarze,catId,1895,dId,2139605